Podróż uśmiechu :)

Czasami cel podróży nie jest najważniejszy - liczy się sama droga, to, czego się na niej dowiadujesz i co robisz

Starożytnym szlakiem w Atenach, 27.10.2015

By 21:42 , , ,

Choć historia Aten sięga epoki kamienia gładzonego (lepiej kojarzonego jako neolitu), to miasto przeżyło swój największy rozkwit między VI a II wiekiem p.n.e. Najważniejsze starożytne zabytki pochodzą głównie z tego okresu. Być w Atenach i ich nie odwiedzić? To się nie godzi!

Nocny spacer po Akropolu

Zwiedzanie zaczynamy po zmianie warty przy Parlamencie, przechodząc przez Ogrody Narodowe w stronę Zappeiona. Celowo pomijamy stadion panateński - kto ma chęć, można tam jednak zajrzeć.

Poglądowa mapka z naszą trasą:




1. Świątynia Zeusa Olimpijskiego



Piękny przykład rozmachu starożytnych Ateńczyków.

Budowa trwała (z wieloma długimi przerwami) niemal 650 lat. W tym czasie zdążyło się sporo zmienić - choćby styl architektoniczny (zaplanowana początkowo jako świątynia dorycka, wykańczana była już w stylu korynckim), władcy (a mało który rozwijał ten projekt) oraz oczywiście obiekty kultu religijnego (przez co ukończona budowa nie mogła już pełnić swojej pierwotnej funkcji - odchodzono bowiem od kultu "pogańskich bogów").

Fakt faktem, wykończona w pełni początkiem II w. n.e. za cesarza Hadriana spektakularna świątynia wspierała się aż na 108 kolumnach!
Do naszych czasów ostało się ich jednak tylko 16 - w tym jedna powalona na ziemi.
Najazdy, wojny i upływający czas doprowadziły świątynię do ruiny. Resztę dopełnili mieszkańcy Aten, którzy rozkradali powalone elementy i wykorzystywali ten materiał do budowy własnych domów.




Chodząc wokół wysokich kolumn, ciężko jest mi sobie wyobrazić, jak musiała wyglądać w czasach świetności. Myślę, że zbyt mało się z niej ostało do naszych czasów.

Niemniej jest to miejsce, które na pewno warto odwiedzić, będąc w Atenach.

Po drodze na Akropol przechodzimy też obok Łuku Hadriana.
Cesarz ten bardzo przyczynił się do rozbudowy miasta, tworząc nowoczesne dzielnice (w miejscu Placu Syntagma i Ogrodów Narodowych) i wykańczając projekt Zeusowej świątyni. Chcąc podkreślić swoje własne zasługi, nakazał wyrycie na łuku napisów:
  • od strony "starych" Aten - "Oto są Ateny, starożytne miasto Tezeusza"
  • od strony "nowych" Aten, czyli rozbudowanych na jego rozkaz dzielnic - "Oto jest miasto Hadriana, nie Tezeusza"
Niby drobny zabieg, a jednak zapewnił Hadrianowi miejsce na ateńskim piedestale po dziś dzień.



2. Wzgórze Akropolu


Kwintesencja starożytnych Aten, najważniejsze miejsce kultu Ateny, patronki miasta.
Perła klasycznej architektury.
Nieśmiertelny symbol złotej ery greckiego polis.

Pisanie kolejnych peanów na jego cześć jest raczej bezcelowe, Internet i książki tematyczne już od nich puchną.

Wdrapmy się więc powoli na szczyt, po drodze mijając dwa zabytki ulokowane na północnym zboczu Akropolu:


  • Teatr Dionizosa

Praojciec antycznych teatrów.

W czasach swojej świetności mieścił do 17 tys. widzów! Mniej więcej tyle osób może pomieścić współcześnie m.in. krakowska Tauron Arena.




To tutaj miały miejsce premiery sztuk słynnych tragików greckich - Sofoklesa (choćby znana ze szkoły "Antygona"), Eurypidesa czy Ajschylosa.




Niestety, sam teatr popadł w ruinę końcem starożytności. Obecnie możemy zwiedzać jego pozostałości, w tym na przykład kamienne fotele przeznaczone dla antycznych VIP-ów.



  • Odeon Heroda Attyka

Działający po dziś dzień antyczny teatr, który mieści do 6 tys. widzów. W dawnych czasach organizowano w nim konkursy śpiewacze i muzyczne, a dla poprawy akustyki całą budowlę zakrywano dachem z drewna cedrowego.


Współcześnie również odbywają się tutaj koncerty (raczej z segmentu premium) i tylko wtedy można go zwiedzać- poza koncertami wstęp jest niemożliwy. Pozostaje poprzyglądać się dobrze zachowanym marmurowym ławom z wysokości wzgórza.


Na szczycie nieuchronnie czeka nas kolejka do wejścia. To w końcu najsłynniejsze must see Aten... Dobrze, że łaszące się kocurki uprzyjemniają oczekiwanie na wejście.




Polecam zwiedzanie z dostępną gdzieś pod ręką, np. na telefonie rekonstrukcją Akropolu.
Zupełnie inaczej patrzy się wtedy na te podniszczone kupki kamieni, łyse placki czekające na wykopaliska i pozostałości antycznych budynków.


Źródło: "Sztuka i historia Grecji oraz góra Athos" M. Iozzo

Na wzgórze wchodzimy przez Propyleje - bramę zbudowaną na planie prostokąta w stylu doryckim. W lewym skrzydle mieściła się Pinakoteka, czyli najstarsza i najsłynniejsza galeria malarstwa.


Widoczek na Propyleje od wewnątrz, po wejściu na teren Akropolu.

Idąc dalej, mijamy po lewej stronie Erechtejon - świątynię poświęconą Posejdonowi i Atenie.
W czasach starożytnych stała w hierarchii wyżej niż Partenon!
Architektonicznie - styl joński plus powszechnie znana fasada z kariatydami, czyli kolumnami w kształcie kobiet.




Skąd się wzięły kariatydy? Nazwa pochodzi z gr. karyatides, czyli określenia mieszkanki wsi Karyai na półwyspie Peloponez. W czasie wojny grecko-perskiej cała wieś opowiedziała się po stronie Persów. Niestety (dla Karyai i Persów) zwycięstwo odnieśli Grecy, którzy w okrutny sposób ukarali zdrajców - wieś zrównano z ziemią, wymordowano wszystkich mężczyzn, a kobiety zniewolono.
Młode Karyjki stały się symbolem ciężkiej pracy i to im powierzono dźwiganie na głowie całego portyku świątyni.

Ciekawostka - na wzgórzu oglądamy tylko wierne kopie tych posągów. Oryginały można obejrzeć z bliska w Muzeum Akropolu (5 kolumn) i jedną z nich w British Museum (1 kolumna).



Identyczne? Diabeł tkwi w szczegółach.


Fałdy peplos są różnie ułożone,
dziewczęta mają też inaczej splecione włosy.

Na końcu dochodzimy do Partenonu, a właściwie to mozolnie łatanej pozostałości Partenonu oplecionej drobną siecią rusztowań.


Fasada od frontu

W przeciwieństwie do świątyni Zeusa, ten przybytek ukończono w iście ekspresowym tempie - zaledwie w 15 lat. Najwidoczniej Fidiasz jako kierownik budowy potrafił skutecznie zmotywować swoich współpracowników do pracy ;)




W środku stała najwspanialsza rzeźba Fidiasza - Atena Partenos (Atena Dziewica), wykonana w technice chryzelefantynowej (okładanie drewnianej konstrukcji złotem i kością słoniową). W ten sposób posąg był również skarbcem - każda sztabka użyta przy zdobieniu rzeźby była wcześniej zinwentaryzowana i stanowiła zabezpieczenie finansowe miasta.




Partenon wydaje się idealnie symetryczny.

Tymczasem jest to tylko mistrzowsko zrealizowane złudzenie optyczne.
Część kolumn zwęża się do góry, część jest szersza na całej długości, a ponadto - niektóre są pochylone do wewnątrz. Po więcej szczegółów odsyłam zainteresowanych tutaj.

Na sam koniec rozważań o Akropolu - zachęcam do obejrzenia świetnej animacji przedstawiającej historię tego wzgórza.

Swoją drogą - wiedzieliście, że Partenon był użytkowany także jako kościół oraz meczet?
A Erechtejon jako turecki harem :)



3. Miejskie agory


Główne miejsce spotkań ateńskich plotkarzy, aula wykładów filozoficzno-społecznych i arena wojen politycznych.



Prosto z Akropolu schodzimy dawną Drogą Panatanejską do agory greckiej (starszej), która płynnie przechodzi w agorę rzymską (młodszą).

Najlepiej zachowaną budowlą tutaj jest Stoa Atallosa z II w.n.e. (z okresu rzymskiego, choć jest postawiona na agorze ateńskiej). W dawnych czasach służyła jako magazyn towarów i schronienie przed piekącym słońcem czy dokuczliwym deszczem. Obecnie w budynku znajduje się muzeum i wystawa starożytnych rzeźb.





Na terenie agory są liczne pomniki, popiersia i rzeźby. Starożytni Grecy mieli kogo upamiętniać.



Powoli zaczyna nas męczyć to spacerowanie, ale dzielnie idziemy na kolejne wzgórze nieopodal agory- kusi nas ten widok:


Fantastycznie zachowany Hefajstejon (Tezejon)! Przez długi czas za patrona świątyni uznawano Tezeusza, ale po dokładnych badaniach wywnioskowano, że budowla poświęcona była Hefajstosowi, boskiemu kowalowi.

W V w. chrześcijanie zaadoptowali tę świątynię jako kościół bizantyjski, dzięki czemu nie została zdewastowana w późniejszym czasie. Nawet tureccy okupanci nie zdobyli się na rozbiórkę świątyni.
Szkoda, że Hefajstejon nadal kryje się w cieniu Partenonu - tutaj jest zdecydowanie spokojniej niż na Akropolu, spotyka się znacznie mniej turystów i przede wszystkim - budynek jest rewelacyjnie zachowany.
Prawdziwe must see starożytnych Aten!


4. Cmentarz Kerameikos


... A właściwie nie tylko cmentarz, a dzielnica zamieszkana przez garncarzy, którzy mieli tutaj dogodne warunki do wyrobu ceramicznych naczyń - dawniej przepływała tutaj rzeka Eridanos, która dostarczała niezłej jakości glinę.



Nekropolia działała głównie od VI w. p.n.e. aż do początków chrześcijaństwa. Najstarsze groby datowane są jednak na 2700 r. p.n.e.! Część nagrobków jest tutaj nadal eksponowana, część przejęło Muzeum Narodowe. Resztę odkopanych eksponatów można oglądać w małym muzeum na terenie nekropolii - m.in. dobrze zachowane wazy ceramiczne i przedmioty znalezione w miejscach pochówku.

Byczek, główna atrakcja w muzeum.

Przy wejściu do parku jest tablica z dokładnie przedstawionym planem dzielnicy, także z zaznaczoną drogą, którą podążali uczniowie do Akademii Platona i drogą w drugą stronę, którą szła procesja panatejska do Partenonu (upamiętniająca narodziny Ateny, najważniejsza w życiu miasta).



W tle - bizantyjska cerkiew św. Trójcy.

Dla mnie największą atrakcją były jednak żółwie, które swobodnie chodziły wśród białych kamieni i za nic miały majestatyczną atmosferę tego miejsca :)






Informacje praktyczne:
  • łączony bilet wstępu kosztuje 12€ i obejmuje wstęp na Akropol, obie agory, Teatr Dionizosa, cmentarz Kerameikos, świątynię Zeusa Olimpijskiego i bibliotekę Hadriana (w każdym miejscu zostawia się specjalny odcinek z całego biletu);
  • bilet nie ma daty ważności, dowolny odcinek można wykorzystać w dowolnym czasie;
  • studenci wchodzą wszędzie bezpłatnie (wchodziłam na polską, nie miałam wtedy ISICa);
  • darmowe dni sprawdzicie tutaj;
  • na pytanie, co warto zwiedzić, a co można odpuścić jest tylko jedna prawidłowa odpowiedź - nie cebulimy i zwiedzamy wszystko :)
Osobiście, zee wszystkich zabytków najbardziej zachwycił mnie Kerameikos i Hefajstejon (jest tam fantastyczny punkt widokowy na Akropol). Te miejscówki polecam z całego serca :)


Spodoba Ci si� r�wnie�

0 komentarze