Gdańsk, 21.05.2014
Pierwszy dzień wiosny, jeden z pierwszych dni pięknej wiosennej pogody. W drodze na Bulwary dopada mnie myśl: "Kurczę, ale pięknie... Fajnie byłoby pojechać do Gdańska!" Po spacerze wracam do domu, siadam do komputera i z kalendarzem w ręku wyszukuję jakiś wolny dzień. Udało się! Tanie bilety na Polskiego Busa skusiły zarówno mnie, jak i moją mamę, a dzień później także i brata :)
Czas na środę nad morzem!
Bałtyckie wybrzeże w pełnym słońcu - zdjęcie z września. |
We wtorkową noc wyruszamy w drogę. Autobus zapchany, praktycznie wszystkie miejsca zajęte. Mamie trafiła się dość kiepska miejscówka, ale całe szczęście przetrzymaliśmy trudy podróży i kilka minut przed 10.00 wysiadamy na dworcu w Gdańsku.
Dłuższa chwila w KFC na poranną kawę, przekąskę, odświeżenie się i zmianę ciuchów- i kierujemy się na wystawę "Drogi do Wolności". Fantastyczne muzeum pokazujące życie w powojennej Polsce. Bardzo sugestywne, przejmujące, intrygujące eksponaty i instalacje. To trzeba zobaczyć!
Kolejny przystanek- Stocznia Gdańska.
Po spacerze zaczyna nam już doskwierać upał, więc w drodze powrotnej na dworzec zostawiamy zbędne bagaże w szafce i SKM śmigamy prosto do Sopotu.
*Swoją drogą- SKM to naprawdę świetny środek transportu w Trójmieście- szybko, tanio i wygodnie :)
W Sopocie idziemy deptakiem Monte Cassino w stronę morza.
Krzywy Domek i Mama biegnąca po kawę :) |
Jest! Morze i sopockie molo. |
Krok za krokiem... :) |
Późnym popołudniem zmierzamy na gdańską Starówkę. Oczywiście wlepiam oczy w każdy kościół, kamienicę czy wieżę- to miasto jest naprawdę śliczne, ciągle mnie zachwyca! Zresztą wystarczy spojrzeć:
W Parku Heweliusza. |
Wielki Młyn (ten z tyłu, obecnie galeria handlowa) i Mały Młyn |
Kościół św. Katarzyny. Z wieży rozciąga się wspaniała panorama miasta. Koniecznie trzeba wejść! |
Neptun i urocze kamienice o zmierzchu. |
Ratusz. |
Zielona Brama- jedna z najpiękniejszych w Gdańsku. |
W oddali majaczy Żuraw. Najbardziej oklepany pomysł na zdjęcie z Gdańska, wiem ;) |
Barokowa Kaplica Królewska, po prawej stronie Bazylika Mariacka, z przodu fontanna z lwami. |
Czar gdańskiej nocy. |
Mocno zmęczeni idziemy w kierunku dworca- tym razem zgodnie z moją sugestią zajmujemy tylną kanapę- komfort podróży jest nieporównywalny :) Rano o 8.00 Mama i Kacper wysiadają w Katowicach, ja - dwie godziny później w Krakowie.
Podsumowanie kosztów:
- 50 zł - bilety autobusowe PB
- 3,50 zł - komunikacja miejska
- 20 zł - obiad
- 10 zł - drobne smakołyki na miejscu
- 2 zł - wstęp do muzeum- w środę jest zniżka dla wszystkich :)
- 8 zł - najmniejsza szafka na dworcu, zmieściła spokojnie wszystkie nasze rzeczy
W sumie około 93,50 zł (oczywiście koszty szacunkowe, wiadomo, jak to wyjazd z Mamą ;))
Jestem bardzo zadowolona, idea jednodniowych wypadów przy moim trybie życia to strzał w dziesiątkę! Mimo nieco męczących nocnych podróży dobrze funkcjonowałam w ciągu dnia.
Polecam każdemu spróbować- wystarczy jeden dzień wolnego, a niezapomniane wrażenia gwarantowane :) Zwłaszcza w Gdańsku!
PS W lipcu jestem porządnie zapracowana, ale w sierpniu najprawdopodobniej wyjadę na chwilkę na kompletnie nowych dla mnie zasadach... Zapraszam w drugiej połowie miesiąca :)
0 komentarze